-
Ojcze - Bladin zwrócił się do Grunnera -
istnieje szansa, że w Karak Moran znajduje się nieznana wersja proroctwa Goteleiba. Tak przynajmniej twiedzi brat Albertus, sędziwy kapłan Sigmara. Tutaj - Gladenson rozłożył ręce -
nie potrafię znaleźć dalszych wskazówek co do tego, co mam robić i dokąd się udać. Po tym co widziałem w Nuln i po tym, co słyszałem tutaj... wydaje mi się słusznym, udać w Szare Góry. A jeżeli spotkam tam Grobi... myślę, że to spotkanie miłym będzie naszemu Panu. Jeżeli więcej poradzić mi nic nie możesz, to proszę cię o błogosławieństwo na drogę - zakończył.
* * *
Bladin zastanawiał się, czy nie odwiedzić handlarza informacjami. Ale po chwili doszedł do wniosku, że nie ma mu nic nowego do przekazania. Postanowił więc pierwej odwiedzić antykwariusza i zapytać o zaginiony Karak. Dopiero potem pójdzie do Nochala. Może ten coś ma dla niego i nie będzie wymagał nowych informacji? Przecież nie będzie opowiadał o drugim proroctwie Goteleiba czy Karak Moran. To nie ten rodzaj informacji, który by się komuś przydał w Altdofrie...