- Cholerne bęcwały, niedoruchane
- Hej! Zygfred! - zakrzyknął Anthon celowo przekręcając imię - Maciorę ci chędożyłem! To była najsmutniejsza noc w moim życiu! Mów mi papo!
Zaśmiał się do siebie nieprzyjemnie po czym przytaknął planowi Karla
- Pieprzyć szturm. Ale myślę, że pokręcę się tutaj trochę z tarczą. Przez pawęż mnie nie trafią, a miło aby strzały zmarnowali i zmęczyli się. Idźcie beze mnie i spotkamy się w obozie.