Agnis wzruszył ramionami - Nie wiem, myślałem, że po prostu będę napierdalać moim promieniem dopóki się nie rozpadnie, ale skoro mówisz, że to za mało to zwrócę się o pomoc do siły wyższej, której służę. - Przez chwilę miał ochotę grozić Lordowi, że go zabije, jeżeli spróbuje skrzywdzić jego patronkę, ale po chwili, uświadomił sobie, jaka bezsensowna to byłaby groźba, bo jego potężna dżani nie musi się już bać magów.
Oczyścił gardło złożył ręce jak do modlitwy i głośno powiedział:
- O najpotężniejsza, najpiękniejsza, Moja Pani oraz Mistrzyni! Odnalazłem potężną duszę, której odnalezienie mi nakazałaś! Jednakże ja i inni tu zebrani jesteśmy za słabi aby dokończyć zadanie i uwolnić ją z okowów filakterium o przewspaniała błagam o twoje przewodnictwo w tej sprawie - Na jego twarzy odmalowała się miłość przechodząca w uwielbienie graniczące z fanatyzmem.