Axel siedział w karczmie i cierpliwie czekał na powrót towarzyszy.
Jak się okazało, przyniesione przez nich informacje warte były nie wiele więcej niż to, czego dowiedział się Axel.
- Powiadają - powiedział Axel - że ranek jest mądrzejszy od wieczora. - Mam wrażenie, że trzeba będzie się dobrze wyspać, a od rana, z nowymi siłami, ruszymy w miasto szukać informacji.
- Chociaż - dodał, sięgając po kubek z winem - nie bardzo wiem, kogo zacząć wypytywać o interesujące nas sprawy. Chyba powinienem się zaciągnąć do straży miejskiej - powiedział, nie do końca serio. - Jak nikt z was nic nie wymyśli, to poszukam jakiegoś zajęcia... w jakimś ciekawym miejscu. Parę nazwisk w końcu padło...