Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2021, 21:05   #20
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Po ucieczce z modułu Zarina była oszołomiona. Dłuższą chwilę stała i tępo patrzyła na innych, jakby nie rozumiała, co tak naprawdę sięwydarzyło. W rzeczywistości jednak doskonale wiedziała, co się stało. Była spokojna, ale wewnętrznie wciąż przerażona. Największym wrogiem były jej własne myśli. Głupie, ale zauważyła, że jedyne osoby, na które zwróciła uwagę na dłużej, zamieniły się w potwory. Najpierw Azjata, z którym próbowała złapać jakiś wspólny język, uspokoić go, dogadać się z nim, zastopować paranoję, przeistoczył się w potwora. Potem Zuhura, z którą również próbowała rozmawiać i wesprzeć została pożarta przez patogen. Przez jedną chwilę kobieta zaczęła siebie obwiniać o to, co się z nimi stało. A co gdyby taką samą uwagę poświęciła Dwightowi i Vladowi? Czy oni też by się zamienili? A co z Cori? Zarina nie chciałaby być zgubą dla innych, jednak nie mogła oprzeć się wrażeniu, że miała coś z tym wspólnego. Może ona zaraża, a Caroline leczy? Być może w tej symulacji to człowiek jest tym złym a android dobrym? W sumie brzmiało to jak dobry koszmar w ramach kary, ukazujący, że do czego Zarina się nie dotknie, to to się “psuje”, zaś android wszystko “naprawia”.

W teorii tej było jednak sporo dziur i nielogiczności, które sprowadzały Zarinę na ziemię. Przede wszystkim, gdyby to była jakakolwiek symulacja, to Corinna powinna mieć identyczną i raczej nie rozdzielili by jej pomiędzy je dwie, bo dla nich Zarina była Corinną. Jednakże wciąż mogła to być kara, po prostu, realna. Zari miała jednak w głowie jeszcze wiele teorii, wręcz szereg. Póki co o patogenie wiedzieli tyle, że istnieje. Pojawił się też w sytuacji największego stresu, u dwóch osób które bały się czegoś konkretnego, a bodziec był obecny podczas ich przemiany. Zuhura bała się Jacka, a on był bardzo blisko i nie mogła opanować swojego strachu. Azjata zaś miał ewidentne problemy z kamerami, a nie dało się ukryć, że również był skupiony na obiekcie swojej fobii. Teoria nie mogła być potwierdzona, bo obiektów badań było zbyt mało. Poza tym, Zarina była zwykłym górnikiem, a nie naukowcem, więc jedyne co jej pozostało to wolne myślenie. Korzystała z tego obficie.

Z zamysłu wyrwały ją dopiero słowa Dwighta, do którego powiodła nieobecnym spojrzeniem. Chciała uśmiechnąć się lekko, ale niestety nie wyszło. W aktualnej sytuacji było to dla niej zdecydowanie zbyt trudne. Rozglądając się zauważyła, że Caroline uratowała dwie osoby. Ile zaś osób uratowała Zarina? Żadnej. Dwie skazała na śmierć. Przynajmniej póki co tak to widziała. Nigdy w swoim życiu nikogo nie uratowała, to inni ratowali ją… Teraz było tak samo. Jak zawsze. Tęskniła za Michaelem. Tak bardzo chciałaby go znowu zobaczyć.

Zarina niespiesznie zaczęła się przebierać. Naszywka przypomniała jej, że zaschło jej w gardle. Wyzerowałaby taki kubek kawy, a potem kolejny z przyjemnością. Zabrała rzeczy z szafki i schowała przy tyłku, bo bardziej przydadzą jej się u boku niż na półce. Gdy Corianna odezwała się do Vlada, Zarina pokręciła głową.

- Nie przejmuj się nią, to taki typ poczucia humoru. Będzie okej. Ale faktycznie powinniśmy trzymać się blisko - zawstydzony wszystkim chłopak w końcu odszedł aby przebrać się na osobności. Zabawne, acz i urocze. Zarina na chwilę została sama z Dwightem. Oparła się plecami o szafkę i spojrzała na niego z ukosa.

- Mówiłam, żebyś nie chował się za kriokomorami, tylko szedł z nami. - zagadała zupełnie naturalnie - Jeden twój pomysł dobry, drugi mój, więc chyba teraz będzie twoja kolej. Myślę, że w jakiś sposób uzupełniamy się myśleniem - dopiero teraz zdobyła się na lekki uśmiech. Na chwilę wyrzuciła z głowy wszelkie swoje myśli i teorie, które wyraźnie ją dobijały.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline