-
Ja pierdolę! Zaś jakiś laser?? - Fuknęła Jadźka, na widok czegoś, co przypyliło w Rzubera. Ostatnie pięć nie zapitych szarych komórek muzgofych zaczęły intensywną pracę... na chwilę właśnie gubiąc wątek, i rozmyślając o browarku. A browarek był w Rzubrze, trza więc zadbać, by kupa złomu pozostała w całości.
-
Gajer! Robisz co chcesz, tylko rób! Ja twoją matką nie jestem... Ale jak nie chcesz skończyć w kartonie, to napierdalaj do nich! Ja ich wezmę dywersją! - Wrzasnęła do "kręciśrubka", po czym pognała po skosie na flankę, aż się zasapała. W końcu zaś, za jakimś fajnym kamerdolcem, rozłożyła się na glebie, by ostrzelać tych z tym laserem, czy co oni tam mieli, z pozycji snajperskiej...
Kurwa! Tylko że by się właśnie snajperka przydała.
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD