Kora uśmiechnęła się szeroko.
- Nadal mogę pójść po wino.
- A ja po zioła. – Dodał dziadek.
Lloyd poczerwieniał zawstydzony.
- Mówiłem, że mam pracę wieczorem. – wystękał.
Podano pieczeń rzymską. Gdy zaczęto ją jeś, Wtedy dziadek zapytał.
- A właściwie to po co tutaj przyjechaliście? – zapytał Dziadek.
- Bardzo chcielibyśmy sfilmować Sasquacha. – odparł Lloyd właściwie zgodnie z prawdą.
- Oh, nie znajdziecie go, nie żyje. – odparł dziadek.
- Ale, Ale, jak to… – Lloyd był skonsternowany.
- Normalnie, Wendigo, duch kanibal, go pożarł – w głosie dziadka był spokój, jego córka zaśmiała się nerwowo.
- Ah ten dziadek i jego dowcipy, haha!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |