Strasznie mnie boli od rana głowa, w sumie to zniknięcie Charliego zostało mi zesłane z niebios
Ale teraz stresuje się, bo zaraz rzucam na moją postać. Oby to ją nie zesłało do niebios
Jak Brilchan/Jack odezwie się to zrobimy ostatni rzut w sesji dla Alice