Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2021, 07:46   #20
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Thoer gnała za żywiołakiem powietrza, wiedzac, że ostatecznie będzie w stanie go złapać z powodu zaklęcia, które rzuciła na siebie wcześniej. Różnica szybkości nie była duża, jednak postanowiła nie rezygnować z pościgu.

- Chcę po prostu porozmawiać! - krzyknęła za uciekającym żywiołakiem.
Żwyiołak zacharczał z niezadowoleniem kiedy druidka go zaczęła doganiać.

- Kto przywołał was do tego planu i zamknął w tych szklanych tubach? - zawołała Thoer. - Być może pomożemy wam! Krąg druidów przysłał mnie po to!
Żywiołak się zatrzymał.
- Hrr… nie wierzę ci! - fuknął - Zmieniasz formę jak oni! Znowu mnie zamkniesz!

- Czy naprawdę myślisz, że jestem jedną z nich? Przecież sam widziałeś, jak rozbijałam pojemnik, który miał w sobie istotę elementu ziemi! Nie jestem tutaj po to, żeby cię uwięzić tylko żeby pomóc! - krzyknęła.

W międzyczasie druidka zrozumiała, że żywiołak przypadkiem przekazał kawałek wieści, które ją zastanowiły. Czy ci, którzy go zamknęli, rzeczywiście potrafili zmieniać formy? Czy krąg druidów z jakiegoś powodu był zamieszany w to wszystko?

Żywiołak milczał lewitując. Zahuczał niespokojnie.
- Odpowiem na jedno pytanie, wybierz które.

- Mam nadzieję, że znasz odpowiedź na nie - rzekła Thoer, sądząc, że żywiołaki były raczej ofiarami, które zostały przywołane z odpowiednich planów po to, by wykonać czyjś plan.

- Dlaczego zostaliście przywołani do tego planu? Kto was przywołał i do czego służy ta maszyneria, z której was uwolniliśmy? - rzekła Thoer, dla której jedno pytanie to było stanowczo za mało. Po chwili jednak powtórzyła swoje pierwsze pytanie: - Po co ktoś miałby przywoływać istoty żywiołów, żeby zamknąć je w szklanych tubach?

Żywiołak chwilę milczał.
- Przywołały nas podobni nam, ale inni. Nie przedstawili się. Używali tej maszyny aby nas zmieniać, wzmacniać, tłumić. Bolało. Ciągle boli. Zostaw mnie, daj odejść.

- Czy wiesz, gdzie możemy ich znaleźć? - zapytała Thoer, choć większej nadziei nie miała na odpowiedź.

- Już odpowiedziałem na twoje pytanie - fuchnał żywiołak - nie wiem jak długio byłem w tym więzieniu musisz radzić sobie sama.
Po tych sowach żywiołak odsunął się i zaczął odlatywac jakby niepewnie.

- Niech i tak będzie - rzekła Thoer. - Jesteśmy tutaj, by pomóc - skłoniła się. - Jeśli zechcesz powrócić do swojego planu, znajdź krąg druidów nieopodal i wspomnij imię Thoer.

Po czym odwróciła się, nie chcąc już nękać żywiołaka, który zapewne zdążył nabawić się klaustrofobii przez ten czas, kiedy był zamknięty w szklanej tubie. Zamierzała wrócić do swoich kompanów i wyłożyć im to, czego dowiedziała się z rozmowy z elementalem.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest teraz online