Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2021, 06:22   #7
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Neonowy Pył- 12:06. 2 Czerwca.





Johan wsiadł do swojego czerwonego Mizutani Gendo, już uzbrojony i gotowy na zabawę przed jutrzejszą transakcją. Agent uwielbiał to auto, było szybkie, seksowne i stylowe, jak morski demon wyskakujący z wody, by pożreć ulice Night City swoimi ośmioma cylindrami.

Niektórzy jego koledzy z pracy mówili, że powinien sprawić sobie coś bardziej stonowanego, stricte auto dla korpa z Militechu. Gendo było czymś co raczej pasowało do Tiger Claws, bo faktycznie pojazd był rzadkim eksportowanym japońskim cackiem, skurwielem szos, dzikim rumakiem szybkiego zrywu.

Deska rozdzielcza ożyła, kiedy kluczyk wszedł do stacyjki a palce musnęły przycisk “START”. Równie czerwone jak lakier, cyfry po dwustu metrach pokazywały już solidną prędkość 120 kilometrów na godzinę. Mężczyzna nie martwił się o patrole czy drony NCPD. Karta ID Militechu dawała mu pewien immunitet. Psiarnia i tak miała masę kłopotów z gangami, ćpunami czy cholernymi Kosiarzami robiącymi wiwisekcję tylko po to, by wyłuskać nieco chromu z drogo ulepszonych ciał.

Po niecałych czterech minutach, był już przed Neonowym Pyłem. Dochodziła punkt dwunasta. Johan zaparkował szybkim zwrotem z piskiem opon tak zręcznie, że jakiś dzieciak patrzył na ten manewr i sportowe auto z opadniętą szczęką. Chwilę potem stał przed drzwiami klubu. Dwie prostytutki w perukach-bobach, jedna w kolorze limonkowej zieleni, druga w mysim blondzie spojrzały na niego szukając łatwego klienta. Na chwilę przerwały palenie papierosów z długich lufek i niczym bliźniaczki złapały się ręką w biodrze. Jedna pokazała swój najlepszy uśmiech i mrugnęła okiem.

-Co za śliczny chłoptaś, chcesz się zabawić kotku? Wyglądasz mi na niezłego bogacza. I ten garnitur… z chęcią bym go zdjęła.

Stainer uśmiechnął się jak łajdak, ale nie skorzystał z propozycji.

-Nie tym razem piękne. Najpierw potrzeby gardła, potem potrzeby fiuta.- powiedział z nonszalancją.

Limonkowa dziewczyna wywróciła oczami i z manierą kobiety pracującej, mimowolnie wróciła do dopalania szluga.

Johan wszedł do środka, ale kątem oka spostrzegł jeszcze chudego, niskiego dilera, który dziwnie łypnął na niego wzrokiem, jakby nie podobała mu się obecność korpa na jego zaułku. Stainer olał go i zobaczył znanego mu bramkarza, Tytana. Był to potężnie zbudowany Kubańczyk z parą potężnych cyber-rąk w kolorze (a jakże!) tytanu z dodatkowymi kablami hydraulicznymi, gwarantującymi Herkulesową siłę.

-Elo, mordo.- powiedział Tytan bez ceregieli.- Dla ciebie 30 €$ i… no kurwa, wiem, że masz broń, ale jesteś spokojny a szef załatwia jakieś sprawy. Płać i właź. I tak nie mamy o tej godzinie ruchu.

Agent wykonał szybką transakcję. Oczy bramkarza na chwilę zamigotały niebieskim światłem. Po chwili, drzwi z pancernego szkła stanęły otworem a dość przyciszone minimal techno doszło do uszu w miarę młodego mężczyzny.

Wystrój był oczywiście błękitny z drobnymi dodatkami ciemnego pomarańczu. Neony, hologramy z tanich projektorów tańczące żywo do bitów i ściemnione światła. Bywalców była zdecydowanie mało, oprócz poniedziałkowych ludzi, którym impreza nieco się przedłużyła. Można było zobaczyć nawet jakiś podrzędnych fixerów czy najemników, ale raczej nie był to uliczny lokal dla egde-runnerów. Stainer podszedł do baru i miał już zamawiać alkohol… gdy ktoś złapał go za tyłek.

-Hahha! Johan, Ty mendo. Kopę lat.

Stainer, przez chwilę czuł się jak zmrożony, tak iż prawie uruchomił mu się firmowy Sandevistan, a ostrze na prawym przedramieniu odruchowo się wysunęło, jednak po chwili się uspokoił. Zobaczył Yamato. Japończyka i kumpla z dawnych czasów, który opuścił Night City na rzecz Kanady dobre trzy lata temu. Był to chudy, zgrabny i wyżyłowany facet, w tym samym wieku co Stainer. Miał długie , ulizane do tyłu włosy w kolorze idealnie pasującym do stylu Neonowego Pyłu, francuski wąsik i długi, zwisający platynowy kolczyk na prawym uchu z symbolem Merkurego. Ślady ulepszeń na skroniach świadczyły o sporej ilości neuroware. Poprawił swoją wzorzystą koszulę w fraktalne wzory i krzyknął do barmana, ruszając energicznie rękami z kolorowymi, kwiecistymi tatuażami.

-Dwie szklanki Ab-Synthu z sokiem z cytryny, Ed!

-Złapałeś mnie za dupę.- powiedział Johan z pewnym zażenowaniem.

-Toronto, zmienia ludzi. Na lepsze, gorsze, czasem dziwniejsze. Ale DO CHOLERY… Ile to już lat? Cztery?
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 10-05-2021 o 06:35.
Pinn jest offline