Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2021, 23:14   #98
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

-Nie planuję nic konkretnego w tym momencie. Tylko przygotowuję opcje. Nie chcę abyś próbowała ich siłą powstrzymać. Liczę, że same słowa choćby dadzą mi kilka, może kilkanaście sekund spokoju gdyby sytuacja wymusiła abym coś zrobił. Może Adolphus by żył gdybym wtedy miał przygotowany teren… Absolutnie nie próbuj ich zatrzymać siłą, a gdyby oni mieli zamiar użyć siły to zejdź im z drogi, tylko może mnie ostrzeż, że mam wrogów i przed twarzą i za plecami… i wierzaj mi Jana… wiem doskonale jak twardogłowi oni potrafią być. Gdybym nie miał z nimi wcześniej do czynienia może nawet bym im powiedział co teraz tobie powiedziałem, ale mamy wtedy szansę mniej więcej pół na pół, że mi nie uwierzą, stwierdzą, że glejt ukradłem czy podrobiłem i że jestem w zmowie z tymi w Bastionie…. Nie wszyscy tacy są, ale część jest...

- Z czymkolwiek ponad moją włócznią wstrzymam się do momentu gdy okaże się to niezbędne i modlę się do Sigmara aby taki moment nie nastał. Naprawdę liczyłem, że na tej wyprawie uda mi się pozostać prostym trepem… - westchnął Anthon smutno

- A co z Deaccher? - zapytał już normalnym głosem. Nie można knuć za długo we własnym gronie gdy szersze grono i tak jest tak ciasne. Budzi to podejrzenia, choć na daną chwilę nikt z łowców chyba nie miał podstaw by się czegokolwiek domyślać - Wyjdzie z tego?

Po rozmowie Anthon przeszedł się jeszcze po obozie. Częściowo z wyrachowania… aby łowcy lepiej poznali jego twarz i widzieli, że jest jednym z nich. Może wtedy się zawahają o oddech dłużej gdy zobaczą go ciskającego wrzącym srebrem… a częściowo ze zwykłej troski. Co jak co ale jak na razie byli towarzyszami broni i chciał wiedzieć w jakim są stanie.

Potem sam się położył. Nie wiedział ile da radę przespać tej nocy, ale potrzebował tego snu… jutro czekał ich ciężki dzień...
 
Arvelus jest offline