Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2021, 12:11   #37
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Damskie trio udało się w krzaczki, oddalając się od reszty tak na 20 kroków. A Amy w końcu wypatrzyła jakieś wielkie, przewrócone drzewo, które według niej nadawało się jako miejsce ulgi… towarzyszyła jej Oriana, a Klara została parę kroków za nimi, opierając się o przygodne drzewo, i leniwym wzrokiem obserwowała teren.

Obie nastolatki w końcu kucnęły, znikając wytatuowanej z widoku, choć nadal je słyszała…
- Amy, twój tata serio był policjantem? - Zaczęła rozmowę Oriana.
- No tak, tak… był tym no… jak on to nazywa… "detektywem". Chodził między ludźmi, w normalnych ciuchach, i tropił przestępców.
- Aha. To człowiek prawa, szczytna funkcja - Powiedziała lekarka.
- Kiedyś chyba tak. Ale teraz już nic nie znaczy…
Klara stała na straży sumiennie patrolując okolicę. Też miała kilka pytań do dziewczyny, ale teraz nie chciała przerywać rozmowy, której mogła się przysłuchiwać.
- W niektórych miejscach jest ponownie prawo - Odpowiedziała Oriana - Nawet w New Orleans jakieś mają - Zaśmiała się. Ale mniejsza z tym… a powiedz mi, gdzie tatuś twojego dziecka?
- No… jest tylko tatuś, jako tatuś… znaczy się, no już tylko… - Powiedziała po dosyć długiej chwili milczenia Amy.
- Aha, rozumiem… każdy z nas kogoś stracił, przepraszam, że pytałam.
- Nic się nie stało. Ty serio jesteś lekarką? Przebadasz mnie? - Nastolatki w końcu wstały, zapinając spodnie.
- Nie ma sprawy, jasne. ZrobiÄ™ co potrafiÄ™.
- Fajnie - Ucieszyła się Amy, i obie skierowały się w końcu ponownie w stronę Klary…
- No to możemy wracać - powiedziała Klara, widząc, że dziewczyny załatwiły potrzeby. - Czyli tatuś jest Twoim tatusiem, czy tatusiem dla dziecka? Czy jedno i drugie? - zagadała Klara.
- Emmm… tatuś to mój tatuś! - Odpowiedziała uśmiechnięta Amy.
- Okej - odpowiedziała na to Klara. - Jak sobie dajesz radę na koniu z brzuchem?
- Jest coraz gorzej, prawie z dnia na dzień… - Zasmuciła się nieco nastolatka.
- A co na to tatuś? - dopytywała Klara.
- Gada, że wytrzymam do celu - Wzruszyła ramionami Amy.
- Czujesz się bezpiecznie podróżując z tatusiem? W tym wieku często ludzie mają dość swoich starych? - Klara uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Czasem się ma każdego dosyć… - Zachichotała nastolatka - No ale tylko on mi został, bez niego to… - Nie dokończyła.
- Rozumiem… - powiedziała wytatuowana dziewczyna, też nie dokańczając i pogrążając się w zamyśleniu.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.
Wila jest offline