Major trochę się pogubił w tym wszystkim zatopił się w myślach i analizowaniu ciekawych znalezisk ale kiedy pojawił się przeciwnik wyciągnął krótki miecz i zadał cios kiedy tylko dał radę przecisnąć się pomiędzy towarzyszami... Przynajmniej taki miał zamiar dopóki nie zorientował się że wróg jest niewidzialny dopóki nie zaatakuje zanucił rymowankę:
Złota gwiazdeczko użyć mi swego blasku
Abym mógł mą miła złotem obsypać o brzasku
W jego wolnej ręce pojawił się garść złotego pyłu którą sypnął w kierunku miejsca gdzie ostatnio ujrzał dziwną istotę!
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 20-05-2021 o 15:49.