Veriene spała w swoim pokoju. Ostatnio była to jej ulubiona czynność. Pozwalała oderwać się od szarej rzeczywistości. Dziś jednak nie był to spokojny sen. Co chwilę budziła się z sobie tylko znanych koszmarów. Po jednym z nich, cała spocona, usiadła na kanapie. Napiła się wody i wstała. Miała rozpuszczone, długie, czarne włosy i niebieskie oczy. Ubrana była w luźną bluzkę i dżinsy. Na prawym ramieniu miała czarną przepaskę. Zaczęła spacerować po pokoju. Rozmyślała nad swoją przeszłością i ostatnimi wydarzeniami.
Nagle, usłyszała metaliczny głos z głośnika:
- Posv, Veriene, Tek, Lanoreth, Ashur, Alemir, Seiya i ... Kyro. Przygotowac sie do wyprawy.
Stała przez chwilę w milczeniu. W głębi duszy ucieszyła się, że będzie mogła się stąd wyrwać. Z drugiej strony bała się, że znowu ktoś zginie... Wyrwała się po chwili z zamyślenia i zaczęła się szykować. Założyła swój strój przymocowała do pasa miecz z zamglonym ostrzem, na plecy założyła kuszę, do plecaka schowała bełty i linę. Do cholewy buta schowała sztylet, który tak jak miecz miał zamglone ostrze. Czekając, zastanawiała się kim są te osoby, których nie znała. Po chwili przyszedł posłaniec. Przeczytała informacje i w milczeniu ruszyła za nim. Zdziwiła się trochę, gdy stanęła przed jakimiś drzwiami, których nigdy w życiu nie widziała. Stali już tam Tek i dwóch mężczyzn których nie znała. Uśmiechnęła się lekko do nich. Po chwili przyszłą reszta drużyny, a na końcu jakaś dziewczyna. Powiedziała, że jest kapłanką jakiegoś tam lustra i odbicia. Kyro otworzyła drzwi kluczem. Oczom Veriene ukazało się wielkie lustro. Nie wiedziała, co mają teraz zrobić, więc czekała w milczeniu na dalsze instrukcje.
Ostatnio edytowane przez Odyseja : 29-08-2007 o 19:42.
Powód: Dodałam trochę sprzętu XD
|