Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2007, 19:09   #6
Tamriel
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Siedział na podłodze po turecku w swoim pokoju. Ręcę oparte na kolanach. Plecy wyprostowane.Jego zmysł zostały wyciszone. Pozostało same ciało niczym pusty manekin z wystawy, a dusza wędrowała gdzieś w innym świecie. Medytował. Mimo iż nie były to jego wymarzone warunki. Nagle odezwał się głośnik brzęcząc coś niezrozumiałego dla jego świadomości.
- ......, Seiya i .... - gdy usłyszał swoje imię jego błękitne oczy ujrzały mrok go otaczający. - Przygotować sie do wyprawy. - zakończył głos z metalowego pudła.

Seiya sięgnął po swoje miecze katana i wakizashi, które leżały przed nim. Przymocował do pasa. Podnosił się, gdy w drzwiach stanął posłaniec.
- Masz sie udać za mną do pokoju lustrzanego. - powiedział posłaniec.
"Pokój lustrzany? Co tym razem?" - pomyślał Seiya
- Rusz się do diabla bo nie mam całego dnia. - popędzał przybyły, wręczając torbę, jakieś dwie fiolki z płynem i karteczkę z wytycznymi.

Szedł za postacią, która wyrwała go z jego pustelni. Przeczytał: "Do grupy mającej dotrzeć do Źródła zła. Wasze zadanie polegać będzie dostarczeniu nam fiolki płynu w tym źródle się znajdującego....... Wylądujecie w miejscu oddalonym od niego o około jeden kilometr. Dostarczono wam niezbędny ekwipunek, a dodatkowe wiadomości znajdują się w bransoletach."
Tyle mu wystarczyło, znaleźć, zabrać, dostarczyć za wszelką cenę. Tak działał, jak nie jeden robot, jednak wyróżniał się od nich. Czuł i to dawało mu dumę do bycia istotą żywą.

Nie zauważył, gdy znalazł się przed drzwiami nr.13 Ktoś już był. Widział swych nowych towarzyszy i jakąś kobietę, która przedstawiła się jako Kyro, Strażniczka lustra i kapłanka Słonecznego Odbicia. "Najwidoczniej jest kimś ważnym, skoro posiada takie tytuły" wywnioskował. Z otwartych drzwi przez sekundę oślepi blask zielonego światła, do którego szybko się przyzwyczaił. Podglądając innych wypił płyn i podążył za nimi. Nie wiedział co go spotka, ale był gotowy na wszystko.
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline