Anthon skrzywił się w nieprzyjemnym grymasie, co było jego wersją zakłopotania… Postanowił założyć, że Jana jest w lekkim szoku.
- Kiedy uznam, że na pewno skorzystam z talentu spróbuję się z nimi dogadać. Chwilowo wciąż jest bardzo duża szansa, że nie będę musiał - wzruszył ramionami jakby to nie od niego zależało
- Mam nadzieję, że się obudzi. Jest cenna. Żołnierze zawsze są skuteczniejsi ze swoim dowódcą. I wygląda na wierną służkę Imperium, co też się ceni.
Po rozmowie Anthon wstał poszukać alkoholu… mała jego ilość powinna pomóc mu zasnąć (a potrzebował snu), bez upośledzania jego skuteczności na następny dzień...