U Shen
Przewrócił oczami. Gniew jest dobry? Nie był przekonany, bo od gniewu brało się za dużo problemów. Potrzebował się go pozbyć, ale czemu ma okładac Ozaia? Nawet nie znał faceta. Z drugiej strony czemu potrzebuje szczegółów o jego rodzinie? Do czego zmierzają te pytania?
- Ale co ja mam mieć do Ozai'a? Zmarł chyba jeszcze jak byłem dzieckiem i z tego co wiem siedział w pudle. Nic mi nie zrobił, żebym był na niego zły.
I przecież mówiłem o mojej rodzinie. Co niby chcecie jeszcze wiedzieć? O których członkach rodziny?
Coraz bardziej wątpił w ta całą terapię i czy Shen go naprawdę słucha, czy ma jakieś założenia w które zamierza go uformować? Na plaży. To nie tak, że miał coś do Kazumi. Ale co mógł jej pomóc? Zwłaszcza jak ma teraz własne problemy, które mnożyły się z taką prędkością, że miał wrażenie, że stoi nad jakąś przepaścią- próbuje się chwycić skały, gdy jednocześnie grunt pod jego nogami pęka, kruszeje.
Była obecnie jak wyrzut sumienia, wyrzut sumienia bezradności. I czegoś do czego nie chcesz się zabierać, bo wiesz ze nie tylko przegrasz, co jest elementem świata do jakiego nie chciał wchodzić.
- Przydałoby się mięsa do tej zupy... Chcesz trochę kurczaka?
- "Zgiń przepadnij zmoro nieczysta" - dodał w myślach.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |