Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2021, 16:18   #9
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Hargar i Reevellien przystąpili razem do pomocy kobiecie. Wpierw na sygnał dany przez tą drugą usunęli głaz spoczywający na nodze poszkodowanej. Następnie krasnolud znający się na pierwszej pomocy zbadał zgruchotaną nogę.
- Żadna z zemnie magiczka - parsknęła kobieta i wykrzywiła się z bólu przy oględzinach Hargara. – Jestem byłym zwiadowcą, a to światło, to jedna z nielicznych sztuczek, które byłam w stanie pojąć. Aaaauu, tak, chyba jest złamana. – przytaknęła krasnoludowi badającemu rosnący obrzęk nogi.

W ciągu paru następnych chwil dwójka podróżników opatrzyła nogę zwiadowcy i usztywniła ją dwiema deskami oraz szmatami z ubrań innych pobliskich nieszczęśników. Nie obyło się od uwag mężczyzny wciśniętego w kąt jaskini. – Dajcie deski wyżej, zawiążcie mocniej. – Był to ktoś przyzwyczajony to wydawania poleceń innym i obserwowania wydarzeń z boku.

Yoshiko skierowała się ku najgłośniejszej osobie wymagającej pomocy, sprawnie badając teren przed sobą omijała gruz i wyciągnięte w jej kierunku członki martwych mieszkańców miasta. Dotarła do przygniecionego mężczyzny, który wciąż krzyczał z bólu i dusił się nie mogąc odgrzebać głowy z gruzu. Minkaika zaczęła odkopywać mężczyznę od głowy powiększając w gruzie wnęki na powietrze. Po kilku dłuższych chwilach odkopała go na tyle, aby mógł się dźwignąć z gruzowiska do pozycji siedzącej.
- Aauua, dziękuję. Dlaczego jest tu tak ciemno? Dlaczego tak bardzo pali mnie twarz? – oświetlony przez światło elf ukazał od ust w górę spaloną twarz i białka oślepionych oczu.

Reevellien przyglądając się jego popalonej twarzy zmrużyła oczy i przypomniała sobie ognisty bicz Khorramzadeha. Elf albo musiał mieć wielkiego pecha, albo próbował walczyć z balrogiem, gdy ten runął na budynki. Bicz Króla Burzy musiał trzasnąć przed nieszczęśnikiem paląc jego twarz, bo gdyby został nim trafiony nic by z niego nie zostało.

Palce Yoshiko odgrzebujące resztę rannego elfa nagle poczuły coś chłodnego w dotyku, twardego i gładkiego. Smutek napłynął w ducha kobiety, kiedy uzmysłowiła sobie, że trzyma w ręku łuskę Terendelev wielkości jej pięści. Wraz ze smutkiem napłynęła magiczna instrukcja, że łuskę można 3 razy dziennie aktywować i rzucić zaklęcie align weapon (Wskazana broń lub naboje stają się praworządne lub dobre przełamując naturalną redukcję obrażeń u przeciwnika wrażliwego na dany charakter).

Reevellien szukając gałęzi mogącej pełnić funkcję kuli dla zwiadowcy znalazła kolejną łuskę. Wraz z nią napłynął smutek i instrukcja aktywacyjna 3 razy dziennie dla czaru alter self z +4 do kłamania przeciwko złym istotą.

Hargar opatrując twarz mężczyzny znalazł leżącą przy nim kolejną łuskę. Wraz z nią napłynął smutek i instrukcja aktywacyjna 3 razy dziennie dla czaru levitate (można przesunąć przyjazny cel lub obiekt w górę lub dół o 8 metrów) dodatkowo cel staje się okryty chmurami dając mu 20% szans na nietrafienie w niego przez wroga.

Po opatrzeniu ran przez Hargara elf przedstawił się jako Aravashnial i zażądał przedstawienia się pozostałych osób. Kobieta stwierdziła, że nazywa się Anevia, a wyglądający na arystokratę mężczyzna przedstawił się jako Horgus. Aravashnial pomimo ciężkich ran próbował przejąć dowodzenie nad grupą. Zaczął wypytywać o wasze doświadczenie w walce z potworami i demonami, a w końcu uznał Reevellien za najodpowiedniejszą osobę to bycia jego „oczami."

Hargar przypatrzył się rannym, zrobił fizycznie tyle ile potrafił w danych okolicnzościach. Oboje na pewno będą potrzebowali zaklęcia regenerującego gdy uda im się dotrzeć na powierzchnię. Obojgu przydałoby się także teraz zaklęcie lecznicze do zasklepienia poważniejszych obrażeń i przyniesienia większego pożytku drużynie.

Tymczasem światło utworzone przez kobietę, posłane trochę dalej odkryło na granicy widoczności przyczajoną sylwetkę gigantycznego pająka. Skryte w ciemnościach stworzenie nie zareagowało jeszcze na światło, ani nie poruszyło się z miejsca. Pająk zajmuje miejsce na środku większej jaskini, z obu stron otoczony jest większymi bryłami skał, od skał do ścian jaskini są przesmyki od 1 metra do 3 metrów szerokości. Z tego samego kierunku Yoshiko wyczuwała wcześniej zapach rozkładu.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 06-06-2021 o 16:36.
Ranghar jest offline