Kochani, uwielbiam sir Doriana, Was i MG od której wiele się nauczyłem. Jednak nienawidzę kastracji (hmmmm, czemu??).
Nie było mnie, więc mnie MG z Gladinem zaenpecowali. Szacun.
Tyle, że to nie Dorian.
Nie chcę się tak bawić. Zgrzyta mi to, a po co robić coś na siłę. Szkoda czasu i zachodu. Pozostawiam w Waszych rękach sir Doriana. Niechaj szarżuje na ogry oddalone o kilka kroków wyciągając kopię (jak to wyciągać i skąd?), niechaj robi wszystko to, czego Wam trzeba. Mnie on jakiś zidiociały się teraz zdaje.
Tak czy siak, nie byłem najlepszym Graczem, więc lepiej dla sesji będzie, gdy Dorian ruszy w dalszą drogę pod Waszym przywództwem. Powodzenia!!
Dziękuję za ciekawą zabawę z której wyciągnąłem dużo dobrego. I MG za wiedzę, z której nie zawaham się skorzystać.
Przepraszam
P
b
.