Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2021, 23:06   #10
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Kargar nie był z tych co wylewali za kołnierz co było typowe w fachu najemnika, w końcu kiedy nie wiesz czy przeżyjesz kolejne zlecenie równie dobrze możesz się upić jakby jutra miało nie być. Sam wypił parę piw, tak żeby poprawić sobie humor a jednocześnie być w stanie wstać z rana do podróży. Jednak mocna głowa Bharriga budziła respekt nawet jak na krasnoluda (którym zdarzało mu się już dotrzymywać kroku w piciu), wężowy jad wydawał się w ogóle na niego nie działać. Chrapanie druida nie przeszkadzało tak bardzo Kargarowi w zaśnięciu, nauczył się zasypiać w znacznie gorszych warunkach niż wygodne łózko w całkiem przyzwoitej karczmie.

Szkoda tylko że kmiotki w karczmie niewiele wiedziały o starej smoczycy, poza tym że straszna i ogniem zieje, jak to czerwone smoki miały w zwyczaju. Jeden kupiec lubiący słuchać własnego głosu pochwalił się, że słyszał historię od babki, jak jej rodzinna wioska została spalona przez smoka, choć nie było nawet do końca wiadomo czy była to Shorlail czy inna gadzina. Rozczarowany, że niewiele się dowiedział (naprawdę nie chciał aby jego nowa drużyna skończyła jak poprzednia, w tym biedna Alyssa, z którą spędził wiele upojnych chwil a przed zgubą nie uratował) poszedł w końcu spać.

Droga pierwszego dnia wyprawy była spokojna, udało się też załatwić konie od burmistrz, przynajmniej tyle dobrego. Kiedy pierwszy raz zobaczył dziwnego stwora towarzyszącego gnomom, instynktownie skierował dłoń ku rękojeści miecza, jednak szybko mu wyjaśniano że było to zwierzę z południa, udomowione przez gnomy i niegroźne pomimo rozmiaru. Mimo wszystko od czasu do czasu nieufnie łypał okiem na tego całego "słonia".

Kiedy gnomy zaczęły oferować wszelkiego rodzaju towary, zastanowił się czy jest coś czego potrzebuje.

-Książki mówicie, macie coś o smokach? Podobno niedaleko jest leże starożytnej czerwonej smoczycy, czy podążacie z tego kierunku, słyszeliście coś na jej temat?

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 09-06-2021 o 23:12.
Lord Melkor jest offline