Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2021, 15:53   #107
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jakoś przeżyli noc.
Można by nawet rzec, że było całkiem nieźle. A w każdym razie duzo cieplej, niż w szczerym polu. Ale gdy przyszedł ranek należało podjąć kroki mające na celu wykorzystanie tego zwycięstwa. Wszak nie po to zdobyli bramę, by tu siedzieć i czekać na cud.

- Nie - zdecydował w końcu Karl. - Droga przez szczelinę owszem, była bezpieczna, ale jak szliśmy przez podwórzec, to było całkiem ciemno. Nikt nas nie widział, nikt się nas nie spodziewał. Nie możemy przypuszczać, że nikogo na dole nie ma. Z pewnością ktoś obserwuje wieżę.
Ich przeciwnicy musieliby być całkowitymi idiotami, chyba że wytłukli wszystkich, co było nieprawdopodobne.
- Z murów zejdziesz po linie, a potem, tuż przy murach, obejdziesz kawałek Bastionu. Wszak nie mogli otoczyć pułapkami całego terenu wokół murów. Łukiem obejdziesz wszystkie pułapki i dotrzesz do obozu - mówił dalej. - Kto się będzie trzymać na nogach, niech rusza na Bastion. Jak mówi Jensen - niech wezmą jedzenie i medyka.
- Brama co prawda jest zdobyta, ale wejdźcie przez tę szczelinę, przez którą przeszliśmy
- przedstawił swój plan działania. - A jak będziecie wewnątrz, to się połączymy.
- Niech się spieszą, bo te chmury faktycznie nie oznaczają nic dobrego
- dodał - ale niech będą rozsądni.
 
Kerm jest offline