Da się to poprowadzić w każdym "settingu", ale faktycznie, jest ważny i jakiś musi być. Chociażby aby gdzieś umiejscowić możny ród, i jego możliwości wpływania na otoczenie - najpewniej jakieś będą i wiele postaci będzie mogło spokojnie wymuszać pewne działania otoczenia, a w szczególności NPCów tylko dlatego, że tymi dziećmi/rodziną margrabiego są. Mechanika to rozgrywania mogłaby być pomocna - inaczej może być problem z nadużywaniem mocy.
Zagrałbym bękartem jakby co, ale bez rekruty i jakichś wytycznych odnośnie świata, wytycznych samej sesji, ciężko decydować. Koncept ciekawy i warty przemyślenia.
Z problemów odnośnie sesji i jej rozgrywania widziałbym podobnie jak przedmówcy. Sesja może rozbić się na kilka mniejszych i nie każdy MG to uniesie, szczególnie, że telenowela kojarzy się z pisaniem, i to w sporej ilości. Tempo musiałoby być na tyle spokojne, by móc podogrywać wszelkie dialogi i interakcje między postaciami/NPCami.
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |