Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2007, 00:54   #66
dziobon
 
Reputacja: 1 dziobon ma wyłączoną reputację
Widząc Antony'ego ucinającego głowę więźniowi był trochę zaskoczony bo przecież sam ten człowiek go bronił i nie chciał jego zabójstwa a on sam myślał, że to on był pierwszy do zabójstwa, nie Antony. Ale potem znów zmienił zdanie - przecież wiedział jak dziwni byli jego kompani - i przestał się dziwić. Odrywając wzrok od towarzysza podwędrował na oderwną głowę, z której jeszcze sączyło się trochę krowi. Przekręcił głową w bok, tak aby wzrok swój mięć na wprost ze wzrokiem urwanej głowy. Popatrzył tak i pomyślal: I co dalej?

W chwili gdy łotrzyk przypatrywał się całej sytuacji zmnieniania barw ściań w komnacie wzrok powędrował na nadchodzącą postać. Bez wątpienia wzbudzała lęk a wraz z nią niechęć i odraze do tej postaci zanim cokolwiek powiedziała. Już nawet nie myślał nawet o tym jak kłucić się z resztą drużyny i uznawał ich za poczciwych głupców, lecz teraz już nie było oczym gadać bo wiadomo było, że wszyscy podróżnicy czują to samo do nowo przybyłego. Było to coś w rodzaju zgody, bez żadnych zbętnych przeprosiń ani znaków, gdy i tak każdy w tym momencie będzie stał murem za przyjacielem. To mu się podobało. Nie podobało mu się tylko ta nowa postać. Po tym jak przemówiła chciał w nią rzucić swym sztyletem i wystrzelić wszystkei bełty. Porażająć jednego w jego przyjaciół nienabawił sobie więcej jego przyjaźni. A wtedy nagle zrozumiał kto był tak głupi i słucham się tego tłomoka Krunng'Hara - on sam. Teraz szczał na jego zachcianki i rozkazy. Był tak zdenerwowany i ani myślał go suchać. Nawet po tym jak również myślał o Antony'm jako bałwanie, odrzucił całą niechęc do niego, kiedy tamten podeszedł do Krunng'Hara mówiąc coś, pobiegł za nim i stanął za nim dając mu do zrozumienia, że nie zostanie sam i jeżeli będzie to konieczne to z nim będzie nacierał na czarnoksiężnika przed nimi. Stanął prosto i mocno na nogach. Gotów był od razu rzucić się na czarodzieja, dlatego trzymał już jedną ręka na rękojeści sztyletu, zaś drugą na kuszy.
 
__________________
"Za stodołą, gdzieś na płocie,
kogut gromko pieje,
zaraz przyjdę, miła do cię,
tylko się odleję" - A.Sapkowski "Coś się kończy, coś zaczyna"

Ostatnio edytowane przez dziobon : 30-08-2007 o 00:57.
dziobon jest offline