Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2021, 17:32   #11
Tildan
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Możliwość rozprostowania nóg po długotrwałej jeździe i nareszcie haust świeżego, przesyconego lekko wilgotną bryzą powietrza, były niczym słodka nagroda. Alexa uniosła twarz i natychmiast zmrużyła oczy. Słońce układało się już do snu, ale jego ostatnie ostre przebłyski raziły jej wzrok. Szybko włożyła kapelusz i podeszła bliżej do gromadki Price`ów, skupionych wokół Ethana.

Dom – solidna, mocno osadzona budowla – sprawiał wrażenie jakby stał tu od zawsze, a otoczenie powstało tylko po to, by podkreślić jego niepospolity charakter. Jednak w tej nietypowej symetrii drzwi frontowych było coś niepokojącego, co w połączeniu z opowieścią Ethana przyprawiało ją o gęsią skórkę. Zupełnie jakby portale wejściowe były ślepiami jakiegoś stworzenia, które przygląda się im i szacuje siły wobec nowo przybyłych. Do tego ten pies… Widziała już takie zachowanie. Niepokojące. Ale może po prostu nie lubił wody?

„Dość,” – skarciła się w myślach, biorąc głęboki oddech. - „Przyjechałaś tu właśnie po to, by odzyskać wewnętrzną równowagę i raz na zawsze uwolnić się od nieracjonalnych przeczuć i niewytłumaczalnych przypadków, więc nie zaczynaj od nowa.” Udzieliwszy sobie w ten sposób reprymendy, skupiła się na toczącej się obok wymianie zdań między jej współtowarzyszami podróży.

Pomysł Edith, aby zamurować feralne drzwi, wydał się jej zbyt radykalny. Estetyka frontonu sporo by na tym ucierpiała. Poza tym, skoro szkockie zamki od lat nieźle zarabiają przyciągając turystów swymi duchami, to taka niewyjaśniona rodzinna historia powinna dodawać smaczku planowanemu przez Ethana przedsięwzięciu. Nie powiedziała tego jednak. Takie decyzje należały do rodziny, a zapytają ją, jeśli zechcą.

Śmiało natomiast zabrała głos w innej kwestii. W końcu sprawa wygodnego lokum dla każdego była też jej sprawą. Przynajmniej na bliżej nie określony „jakiś czas”.

- Tych ślicznych mansardowych okien nie założono chyba tylko po to, by mogły się nimi cieszyć pranie lub domowe rupiecie? – odezwała się Alexa na wpół pytającym, żartobliwym tonem. – Zawsze marzyłam by mieć pokój na poddaszu właśnie z takimi oknami. Chętnie się tam zainstaluję. - Powiedziała to całkiem szczerze.
- Jeśli nie ma tam prądu, nie szkodzi. Podczas remontu łatwo będzie to nadrobić. Na razie do oświetlenia wystarczą lampy, których zapewne tu nie brak. A jeśli są tam jakieś stare meble, - ciągnęła z entuzjazmem - tym lepiej, będę mogła podłubać przy ich odnawianiu. Proszę tylko o możliwość korzystania z łazienki przy schodach na strych. Naturalnie do czasu, kiedy i z tym brakiem upora się nasza przyszła ekipa wielozadaniowych fachowców, - postarała się, by w jej głosie znów zabrzmiały żartobliwe nutki.

Postarała się tym bardziej, że właśnie podjęła decyzję. „Zrób coś, czego się boisz, a strach zniknie,” – powtarzał jej ojciec, kiedy była dzieckiem. Jeśli więc miała pokonać swoje niemądre lęki, musiała przejść przez TE drzwi. A jeśli kryje się za nimi coś wbrew rozumowi, to niech przyczepi się do niej. Przynajmniej upewni się, że miała rację i są rzeczy, o których się psychologom nie śniło.

Ja tam idę, - rzuciła w odpowiedzi na pytanie Timothy`ego.

Poprawiła na ramieniu podręczną torbę, w której wygodnie mieściły się niezliczone drobiazgi wraz ze szkicownikiem i ołówkami, i podeszła do lewych drzwi, kładąc rękę na dużej, staromodnej mosiężnej klamce.
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.

Ostatnio edytowane przez Tildan : 28-06-2021 o 19:51.
Tildan jest offline