Chwilowo wszystko idzie zgodnie z planem Amelii de Vries, dlatego myślę, że najważniejszy będzie teraz wpis Mi Raaza (uzupełniony o ponowiony test Strachu). Jeśli prezbiter się otrząśnie z zalęknienia i wstrzyma odwrót, sytuacja taktyczna ulegnie drastycznej zmianie, bo gracz już wcześniej zadeklarował zamiar obrony maszynowni i wykonuje rozkaz ewakuacji nie tyle z własnej woli, co pod wpływem nieudanego testu.

Ekspedycja Ramireza poniosła pewne nieuniknione straty, ale śmierć tuzina załogantów nie ma ze strategicznego punktu widzenia najmniejszego znaczenia. Ostrzeliwując się zawzięcie i strzegąc swe dusze tytanową tarczą wiary, Wasi bohaterowie oraz ich eskorta dotarli do przejścia pomiędzy maszynownią i korytarzem, który Was doprowadził do tego miejsca. Cały opis fabularny oparłem na wynikach podpiętych pod Wasze podwójne rzuty taktyczne w ostatnich postach, ale jeśli ktoś chciałby wiedzieć jak dobrze mu idzie w walce, może sobie rzucić 1k5-1k10 kości 1k100 na strzelanie / walkę wręcz, żeby mieć podkładkę pod szczegółowe opisy czynionej przez siebie rzezi.

Moja propozycja jest następująca: czekamy na wpis Mirka i na opartą o nowy rzut decyzję co do dalszych poczynań techkapłana. Kiedy już będzie jasne, co zrobi prezbiter, będziecie mogli ponownie wykonać 2k100 na następne dwie wybrane umiejętności, by mieć podkładkę pod przebieg drugiego etapu operacji. Tak między nami, jestem naprawdę ciekaw tego, co zrobi Ramirez. I jeszcze jedno, siłami samej tylko grupy Ramireza NIE zdołacie zatrzymać tej fali demonów, możęcie ją co najwyżej spowolnić w wąskim bottlenecku przejścia z maszynowni do korytarza.

Mirku, pałeczka w Twoje ręce!