20-07-2021, 19:45
|
#142 |
Młot na erpegowców | Siostra Rita była milcząca i trzymała się na uboczu przez całą drogę. Pogrążyła się w swoich myślach i obserwowała posępny krajobraz przez okno wozu.
Po wyjaśnieniu Ismarka odnośnie nagrobków przemówiła bez cienia litości.— I słusznie postąpiono. Właściwa to kara dla zbrodniarzy. Kiedy już się zabierali, bitewna zakonnica razem z innymi odwróciła wzrok, by zlokalizować źródło skrzypienia. A to sprawiło, że wszyscy spojrzeli na zwłoki niespodziewanie dyndające na wcześniej wolnym stryczku. Nagły dreszcz przebiegł czempionce wiary po plecach, gdy ujrzała tam samą siebie.— Tfu! Czarcie sztuczki! — splunęła gniewnie na ziemię. Po czym zacisnęła zęby i wsiadła do wozu. Na kolejnym postoju białowłosa posilała się, obserwując uważnie tajemnicze pole wypełnione podejrzanymi strachami na wróble.— Ta przeklęta kraina bawi się z naszymi umysłami — stwierdziła, widząc poruszenie wśród towarzyszy. — Nie jestem pewna czy mamy realne powody do obaw.
|
| |