-Nie ma sprawy Draco, poradzimy sobie. - szybkim ruchem zarzucił na siebie czarny płaszcz i ruszył w stronę elfki spokojnym, statecznym krokiem, z głowąpochylonąku ziemi, udając kolejnego zabłąkanego niewolnika. Jego ruchy jednak nie powodowały ani jednego szmeru.
Dotarłszy do Sariel, cicho zapytał po elficku: -Jak ci idzie? Masz coś ciekawego? |