Poniżej lista sprzętu, z jakim wyjechałeś z Caligine. Składają się na nią twoje ocalone rzeczy, niektóre rzeczy motocyklisty ze stacji benzynowej oraz bagaż motocykla gangera:
Cytat:
Broń:
- Springfield z celownikiem optycznym (amunicja .30-06)
- Colt 1911 Goldcup (amunicja 9mm)
- Nóż Amunicja (w broni i w metalowej puszce):
- Ammo .30-06: 5 szt.
- Ammo .38W Special: 3 szt.
- Ammo 9mmPara: 7 szt.
- Ammo .357 Magnum: 1 szt.
- .22LR 3 szt.
- Ammo .45ACP: 1 szt.
- Ammo .30 Carbine: 2 szt. Inne:
- kaburą od rewolweru, zakładana na pas
- Ładownica na pas na 10 nabojów, zapinana
- WD Tabs
- śrubokręt
- koperta z zaszyfrowanym listem Apteczka (metalowa puszka):
-5 tabletek białych
-3 tabletki białe, podłużne
-2 tabletki odkażające wodę (poznałeś po charakterycznym zapachu, takim jak twoje)
-szpula nici (zwycznych, krawieckich), 2 igły
-bandaż
-woreczek strunowy z gazą
-puszeczka ze śmierdzącą maścią, bez opisu Motocykl:
- Honda CB300R, nieoryginalna rura wydechowa z tłumikiem, ogólnie mocno zaniedbany pojazd. W Zbiorniku 4 litry paliwa, wystarczy może na 100km) Bagaż motocykla (dwie zszyte na stałe szmaciane sakwy, ordynarnie przykręcone do motocykla na wkręty):
- dwa rozpadające się koce
- galonowa butelka z wodą, wygląda na czystą, bez zapachu. W butelce brak osadu.
- prawie pełna szklana butelka po whisky (w środku nieciekawy w smaku samogon, ale "obroty" są)
- niekompletny zestaw kluczy nasadowych (pudełko, klucz "z grzechotką", wybrakowane nasadki, brakuje mniej więcej co drugiej)
- zardzewiałe kombinerki
- młotek
- zapasowe ciuchy w reklamówce (2 T-shirty wielkości wielu X...XL, bielizna, wszystko w stanie "natychmiast wyprać")
-bejsbolówka z logo Atlanta Braves.
|
Na zakończenie: Jestem ogromnie zadowolony, ze sesja pomyślnie dobiegła końca. Plany swoją drogą, rzeczywistość swoją. Pierwotnie planowane 2 posty na tydzień dość szybko poszły w zapomnienie przez co odpisy pojawiały się bardzo nieregularnie. Bywały momenty (z mojej strony), że nie miałem weny na pisanie.
Scenariuszowo miałem przygotowany ogólny szkic sesji, z ważniejszymi miejscami, ale wszyscy NPC byli dodawani na bieżąco, żaden z nich z mojej strony nie dostał nawet skromnej notatki (poza niektórymi statystykami dla celów mechanicznych). Tak samo opis budynków. Wiedziałem co gdzie jest, resztę opisywałem w biegu. W przypadku sesji forumowych takie nieprzygotowanie może być pomijalne, zamiast tworzyć 100 różnych lokacji (z których większość zostałaby niewykorzystana) reagowałem na kolejne ruchy Hectora.
Rada dla mnie na przyszłość: skoro jest NPC, to gracz na pewno będzie chciał z nim porozmawiać.
Mam nadzieję że to prawda, ale chyba udało mi się wprowadzić nastrój grozy (Rtęć zobowiązuje), niby zapomniane, spokojne miasteczko z pokojowo nastawionymi mieszkańcami, ale potrafiące podnieść ciśnienie.
Nie jestem zadowolony... z mechaniki. Szczególnie testy przeciwstawne doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Reszta mechaniki NS jest w miarę OK, podczas rozgrywania rzutów (rzucałem za wszystkich) - przy grze przez forum jest czas, żeby zrobić to w miarę na spokojnie. Ale znów testy przeciwstawne - nigdy do końca nie byłem pewny, czy właściwie interpretuję wynik rzutu.
Uff, wszystko - mam nadzieję że
Ketharian nie będzie chciał spalić mnie na stosie