Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2021, 09:37   #122
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Arnolg zebrał ich wokoło siebie. Wróg ucichł... Może popili i się odbiło? Jak spał, genisz zła. W tą czy w tamtą stronę trzeba było uderzyć. Teraz i natychmiast. Nie mieć litości i nie mieć wyrzutów sumienia! Ich fanty należały do niego. Jego ludzie, w szczególnosci Hans, byli bitni. Podobnie członkowie Kanclerskiej Straży Rzecznej!

Na migi w nikłym świetle nieboskłonu, gdyż lampy zgasili, by nie zdradzać swojej pozycji dawał rozkazy. Straże mieli obejść ich ofiary z flanki od strony lądu. On i jego ludzie natomiast wzdłóż lini brzegowej. Ostrzał, ruch do szarży, dalszy ostrzał tych nie w zwarciu... a jak wszyscy będą w zwarciu, to kusznik rusza w zwarcie. Przede wszystkim? Zawsze mieć oczy do okoła głowy!

Ah, tak, jeśli ci co się ukrywali spali... zarżnąć we śnie... Zdrada Borysa była idealną okazją do przelania krwi i zgarnięcia fantów praktycznie każdej osoby jaka się napatoczyła. Jasne, jeśli to byli ci co to byli... hmm... tym lepiej, prawda?

Kluczowa kwestia! To tylko jeśli oni zaatakują pierwsi, lub On, Arnold, da znak ku walce! Była szansa, mała, ale jednak... że trafi na przyjaciół... w sumie mogliby pomóc w szukaniu zbiegów, a że większość z nich anonimowa dla Władz... ich krwi wolałby nie przelewać! Sygnał był prosty i w rękach Hansa... dźwięk sowy, powtórzony dwa razy.

Żeglarz? Zbyt cenny człowiek i ktoś musi mieć oko na statek, bo żacy to pierdoły były. Zresztą, tak, pewnie na bitce się chłop znał, ale czy był aż tak dobry? Lepiej nie ryzykować utraty w walce człowieka co znał te wody... co to to nie! Jego miejsce było na statku.

Jednak co z Kapłanem? To historia warta wspomnienia, ponieważ jak dopływali zanieśli go do koi, by w cieple i wygodzie, chroniony od żywiołów i chłodu nocy odpoczął... musiał przetrwać. Jego strata była by zbyt wielkim ciosem wizurenkowym!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline