Max
wyszedł z knajpki... rozejrzał się po stojących gapiach...szukał wzrokiem pewnej postaci, pewnej dziewczyny. Niepozornej, unikającej przed wzrokiem policjantów. Odpalił papierosa.
zignorował słowa Calahana, wsiadł do najblirzszej taxówki i odjechał.
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS
old desingn(tm)'s man |