Dzieńdoberek
To i ja się zamelduję.
Aelfrik wygląda na jakieś niecałe 30 wiosen. Ogromne chłopisko, które w dzień patroluje teren w pobliżu karawany na swoim kasztanowatym koniu, a na popasie najczęściej widywany w towarzystwie Linnormczyków, o ile nie wycinają komuś jakiegoś kawału, lub w prowizorycznym warsztacie, gdzie podkuwa konie i naprawia sprzęt zużyty przez członków karawany.
Mimo, iż jest małomówny i nikt nie widział go nigdy zagniewanego, wielu członków karawany obawia się ogromnego wojownika, który przeraża ich posturą i wzrokiem, w którym nie ma litości. Wizerunku nie ocieplają liczne, wilcze trofea, którymi przyozdobił swoją zbroję, szczególnie wilcza czapa szczerząca się znad okapu hełmu, ani nawet donośny, basowy rechot kiedy bliźniacy wykręcą wyjątkowo udanego psikusa.