Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2021, 13:39   #4
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ziemie, którymi przyszło mu podróżować wzbudzały dyskretną ciekawość Kallela. Z jednej strony czuł wymykający się umysłowi stan znajomości, będąc jednocześnie kompletnie obce. Gdy próbował sięgnąć głębiej w pamięć, dosięgnąć tę znajomość, czuł jakby obrazy w jego głowie chowały się przed nim pozostając nieuchwytne niczym świetlny "zajączek" rzucany przed lustro. Nie mógł jednak po prostu pogodzić się z tym i porzucić tego uczucia, bowiem ono wracało za każdym razem, gdy próbował wyrzucić je z głowy. Taka zabawa w kotka i myszkę była męcząca, dlatego Kallel gdy tylko mógł zwijał się i zasypiał z tyłu wozu, co nie było łatwe ze względu na jego rozmiar. Był on bowiem wysokim, mierzącym około dwóch metrów kotoczłekiem, rasą humanoidalnych kotów. Jego ciało z grubsza przypominało to ludzkie zachowując niesamowicie atletyczne proporcje, z rozbudowanymi barkami i wąską talią nadającą torsowi kształt litery "V". Długie ręce, zakończone były dłońmi z czterema palcami i przeciwstawnym kciukiem z których każde chowało w sobie olbrzymie i ostre pazury. Dół sylwetki kończył długi i giętki ogon, oraz para zdecydowanie kocich łap. Całe ciało Kallela, który ubrany był jedynie w proste lniane ubranie, na które ubrał prosty skórzany pancerz, pokrywała czarna, krótka sierść i sporo blizn. Większość z nich zdawała się być od olbrzymich pazurów, ale nie brakowało też pojedynczych śladów po broni ciętej, a brak ozdabiały szramy po ugryzieniu jakiegoś dużego zwierzęcia. Całość sprawiała dość zawadiackie i dzikie, barbarzyńskie wrażenie.
[media]https://i.pinimg.com/originals/4a/b9/aa/4ab9aa9eac73291a59dfd8e39b12c896.jpg[/media]


Twarz Kallela była najbardziej kocia z całego ciała. Krótkie czarne uszy osadzone były bliżej czubka czaszki i podobnie jak u kotów potrafiły poruszać się niezależnie w każdym kierunku. Krótki i szeroki nos zdobiły wibrysy, a koci wygląd
uzupełniały żółte oczy z pionowymi źrenicami, którymi leniwie zdawałoby się obserwował otoczenie. Było to jednak pozorne lenistwo, bowiem ciało gotowe było w każdej chwili do ataku.

Kallel nie był zbyt rozmowny, choć nie wynikało to bezpośrednio z jego gburowatości. Wręcz przeciwnie, kotoczłek czuł chęć rozmowy, ale w głowie czuł pustkę. Niewiele minęło odkąd został znaleziony przez Varela bez czucia i bez pamięci, toteż większość czasu pozostawał w cieniu elfa, o ile można tak powiedzieć porównując ich sylwetki.
Patrząc na karawanę, barbarzyńca najbardziej dopasował się do Tamli i Glundy pod względem podejścia będąc gdzieś pomiędzy szorstką półorczycą, a wycofaną druidką, jednak potrafił ułożyć się niemal z każdym. Czy były to sparringi z braćmi Redfren lub wzajemne podchody, czy uciszenie kolejnej opowieści kuchcika groźnym spojrzeniem.

Oczywiście nazwa osady, zarówno Plaguestone jak i Etran's Folly nie mówiły barbarzyńcy absolutnie nic, podobnie jak rewelacje bliźniaków. Nie miał nic przeciwko nocowaniu w lesie, czy na polu. Wzruszył więc tylko ramionami.

- Radzili sobie jak umieli najlepiej. - odpowiedział kapłanowi. Dae stanowił niemałą zagadkę do kotoczłeka, toteż przysypiając w ciągu dnia, dyskretnie obserwował go spod powiek. Fizjonomia sługi Sarenrae stała w sporym dysonansie z tym jak się zachowywał i jak o sobie mówił, jednak Kallel nie zdobył się jeszcze na rozmowę o tym. Starał się po zwracać w formie możliwie bezosobowej, przynajmniej do póki nie ogarnie tej przedziwnej istoty swoim umysłem. Nie chciał urazić kapłana, który wydawał się taki otwarty i uprzejmy.
Kallel złapał się na tym, że znów kocim zwyczajem zbyt długo utrzymuje kontakt wzrokowy nie mrugając. Wiedział, że większość ras czuje się wtedy bardzo niekomfortowo, ale nie pamiętał skąd. Leniwie przeniósł wzrok gdzieś ponad ramię Dae.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 04-08-2021 o 14:17.
psionik jest offline