Upuścił łuk wprost na swoje buty, nie chciał ryzykować uszkodzeniem broni a jednocześnie chciał zaoszczędzić każdy ruch aby szybciej wypowiedzieć kolejne zaklęcie. Sprawy przybrały nieco gorszy obrót niż się spodziewał, tylko dwóch bandziorów pozostało w mroku, dobre i to...
- „ Ring aep kallach” – wyszeptał wskazując wysmarowany masłem palec w stronę bandyty atakującego kobietę. Wyglądała na najbardziej niedoświadczoną w walce z wszystkich tu obecnych. Przewaga którą chciał jej zapewnić z pewnością by się im przydała, nie zapominał o swoim przyjacielu Agramie, który przecież bojowym sokołem nie był. Mimo to Lilander musiał przyznać, że w walce wyglądał przeraźliwie piękne. Chyba każdemu wśród walczących przydała by się jakaś pomoc...
Ostatnio edytowane przez Eliasz : 30-08-2007 o 22:40.
|