Ho, ho, ho!
Mój wpis jest
Przepraszam, za opóźnienia, byłem mocno przeziębiony, planowałem 3 kolejki tygodniowo, ale jak się okazało to nie realne, niemniej świetnie piszecie i to regularnie, oby tak dalej!
Proszę, tylko by teraz wpisy, było nieco dłuższe, bo z takimi króciakami czuję gorszą inspirację
(niemniej czasem jednolinijkowce spełniają zadanie i nic do nich nie mam)
Sytuacja jest jaka jest- Lyn ugasiła pożar, jednak Adar domyślił się, że to działanie kogoś z zewnątrz, dokładnie jego nowych gości i nasłał na Was płatnego zabójcę
Rodię (tak tak okaże się, że jego pierwszą ofiarą była stara lichwiarka, jednak po tym czynie jedynie polubił zabijanie
). Rodia będzie Was jedynie szpiegował i nie ujawni na razie swojej obecności, jednak chciałem pokazać, że przez dłuższy czas będziecie mieli ogon, by nie aktywować go z nie wiadomo skąd dopiero w późnym momencie fabuły.
Reszta drużyny, udała się do Marioha, starego pracownika placówki z demencją starczą. Lyda próbuje się coś od niego dowiedzieć, ale sensowniej jak sama Kapitan prosiła, będzie przeszukać otoczenie w otoczenie Abednedoanina
I WISH U LUCK! <3