- No to mój post jest. Wczoraj się nie wyrobiłem no ale jak dziś Col dał post to mamy komplet :> Co do terminu na tą turę to do północy w pt 08.13.
Stan Zdrowia:
ag.ter Noémie Faucher 10/10; 0; s.zdrowy; 0 zmęczenie (2 autosuk)
ag Franciszek Adamski 10/10; 0; s.zdrowy; 0 zmęczenie (1 autosuk)
@Wszyscy
- Oki to dałem swój post
Mam nadzieję, że Col mi wybaczy, że nie czekałem dłużej.
Oby więcej okazji do popisania było w tej turze
- W tej turze minęła mniej więcej pierwsza połowa dnia. Teraz jest południe. Większość tego czasu zeszło jeszcze w Tuluzie na zakupach do tej wyprawy. Wczoraj to już trochę za późno było na zakupy. Takie nie-spożywcze sklepy to tak do 17-18-tej.
- Sama droga do jaskini z Tuluzy zabrała ok 1-1,5 h. To nie jest jakoś strasznie daleko. A pi x oko trzeba się kierować na Pireneje i granicę z Hiszpanią.
- Wejście do jaskini jest ukryte za wodospadem. Czyli tak jak na foci z zeszłej tury. Sama jaskinia jest taka sobie na wielkość. Żadna mamucia no ale jednak też coś więcej niż krótka jama. Ma kilka rozgałęzień i tak na ok 1 h łażenia. Dość ostrożnego bo nie ma drabinek, chodników ani schodków więc trzeba dosć uważać gdzie się stawia nogi. Jest kilka przewężeń przez które trzeba się przeciskać jak na obrazku w tej foci. No i chyba tyle.
- Ale jednak to skała a nie ziemia. Więc jak chcieć zakopać te kanistry to trzeba ręcznie, kilofami wykuć tą sporą dziurę na 10 kanistrów. No to może potrwać z kilkanaście godzin pracy czyli w praktyce nawet dzisiejszy i jutrzejszy dzień. No chyba, żeby bez zakopywania. No to wtedy znacznie szybciej. 1 kanister to ok 20 l = 20 kg. Więc jak z takimi wygibasami po jaskini to raczej 1 osoba = 1 kanister. No ale jak to nie jest wyścig na czas to nie ma na co kulać
- Więc w tej turze chciałbym wiedzieć czy agenci decydują się na tą kryjówkę czy szukają jakiejś innej. Jak się decydują na tą jaskinię no to wtedy jak sobie radzą z kanistrami.
---
- I chyba tyle z mojej strony na tą turę
Jak coś nie jest klarowne to dajcie znać