Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2021, 20:25   #151
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Gothard
Kapłan wbiegł na plac, intonując głośno przepełnione wiarą słowa.

Zdawało się przez moment, że modlitwa do Sigmara wypowiada mocnym, grzmiącym tonem zagłuszyła wszelkie inne odgłosy bitwy. A może tak donośnie dudniła jedynie w jego głowie?

Gothard Wiara d10(+1 sprawa miła Sigmarowi -3 pancerz bestii od boku)= 7 sukces


Nasączony boską mocą młot wyrwał do przodu i powirował prosto ku szarżującemu w stronę chaty ogromnemu dzikowi.

Gor szablozębny sprawność d20(+2 wielka bestia)= 11 sukces


Oręż uderzył w bok płyt kostnych wielkiego łba, wyłamując jeden z potężnych kłów i wytrącając bestię z równowagi, co zmusiło ją do przerwania szarży. Polała się czarna posoka, jednak nie zdawało się, by bestia została specjalnie osłabiona. Gdy młot wiedziony boską mocą wracał w ręce kapłana, dzik już odwrócił się w jego stronę i zaparł się potężnymi racicami, rozpoczynając szarżę prosto na przybysza.

I tę sytuację wykorzystali łucznicy, którzy wcześniej musieliby strzelać prosto w najbardziej opancerzoną część bestii, a teraz mieli wystawiony jej bok.

łucznik 1 strzelanie d20(+1 za łuk, -3 pancerz bok)= 19 porażka
łucznik 1 strzelanie d20(+1 za łuk -3 pancerz bok)= 5 sukces
Gor szablozębny sprawność d20(+2 wielka bestia)= 2 sukces


Jeden z ich szypów ugodził bestię w okolice grzbietu, jednak nie wydawało się, by ta nawet to zauważyła. Kapłan złapał swój młot, mierząc odległość do pędzącej na niego bestii. Wątpił, czy zdążyłby dokończyć drugą modlitwę, nim ta się z nim zetrze, mógł jednak zdecydować, czy chce przyjąć jej atak na otwartym polu, czy skorzystać z jakiejś osłony. W pobliżu był zarówno wóz, jak i zajmujący się powoli ogniem niewielki dom, ale nie miał pewności, czy zdąży do nich dobiec, do tego zejście z otwartego pola mogłoby również utrudnić zadanie łucznikom.


Tupik
Brodacz w odpowiedzi na słowotok niziołka jedynie pokiwał głową. Bardzo powoli i nie spuszczając z niego wzroku zmęczonych życiem szarych oczu.
- Dobra. - rzekł w końcu, przyjmując najwyraźniej jego tłumaczenia bez dodatkowych komentarzy. Nie odpowiedział na żadne z pytań, może nie chciał, a może jego słaby pomyślunek nie był w stanie wyfiltrować i zapamiętać, o co właściwie chodziło przez spore tempo całej tej chaotycznej gadaniny- Parę chwil i będziecie. - rzucił tylko na końcu. Tupik nie miał pewności, ale chłop wydawał się uspokojony tym, co od niego usłyszał.

I tyle. Cała trójka odwróciła się i zaczęła oddalać się w stronę wioski.

Faktycznie nie było daleko, choć jasnym stało się, dlaczego Waldo nie chciał go podwieźć pod samą kopalnię. Nie dość, że droga była niemiłosiernie rozjechana, to jeszcze sporo było tam po drodze zjazdów i podjazdów. Niewątpliwie musiałby nie raz i nie dwa pomagać w pchaniu wozu, gdyby chcieli tam wjechać.

Po paru chwilach zobaczył duży drewniany dźwig z kołowrotem górujący nad mocno rozkopaną, szeroką polaną. Widać było, że w ziemi wykopano koncentryczne kręgi, które zdawały się coraz głębsze ku centrum wykopaliska, tak jak to bywało w niewielkiej odkrywkowej kopalni. Przy całości widać było jeszcze trzy naprędce zbite szopy.

Tupik percepcja d20= 3


Niziołek zauważył kilka ciekawych rzeczy. Po pierwsze w samym centrum wykopaliska, w najgłębszym miejscu widniała sporych rozmiarów dziura w ziemi, po drugie gleba wokół tej dziury wydawała się poplamiona jakaś ciemną cieczą, a po trzecie w jednej z chat coś się gwałtownie poruszało.
 
Tadeus jest offline