Tupik sztuka przetrwania albo szczęście > szczęście
1-25 uspokojony, 26-75 głośny 76-100 agresywny d100=68
Tupik
Nie poszło najlepiej. Gdy tylko włochaty pies zdał sobie sprawę z obecności obcego, zaczął szczekać jak szalony. Rzuconą kiełbasę, póki co zupełnie zignorował. Był zbyt zaaferowany pojawieniem się niziołka, a i pewnie zbyt krótko siedział zamknięty w szopie, by być porządnie wygłodniałym. Szczekanie niosło się echem po całej polanie i być może i dalej...
Gothard Wiara d20(-5 z rany -3 +1)= 2 sukces
Dzik sprawność d20(+2 -5 za trzeci test pod rząd)= 16 porażka
-5 do wszystkich testów
Gothard
Poraniony kapłan ledwo stał na nogach, ale potęga wiary przepełniała jego uszkodzone ciało i połyskujący boską mocą młot. Broń ponownie wyrwała do przodu, uderzając prosto w masywny bok zataczającej krąg bestii. Tym razem sięgnęła celu. Potężne uderzenie wirującego młota dosłownie zmiotło dzika z nóg, runął w śliskie błoto, a w powietrzu rozbrzmiał mrożący krew w żyłach bolesny kwik. Ale trwało to zaledwie moment, po chwili, nim jeszcze młot wrócił w ręce kapłana, bestia znowu ruszyła do szarży z żądzą mordu w szalonych oczach.
I wtedy poleciała następna salwa, tym razem niestety od strony opancerzonego frontu dzika.
łucznik 1 d20(+1 za łuk -5 za pancerz -1 za odległość)= 9 porażka
łucznik 2 d20(+1 za łuk -5 za pancerz -1 za odległość)= 3 sukces
Dzik sprawność d20(+2 -5 za rany)= 11 porażka
Ogromne, splugawione zwierze zawyło opętańczo, gdy szyp utkwił w szerokiej wyrwie poczynionej wcześniej przez świętą broń kapłana. Jego przednie racice dosłownie złożyły się pod nim w biegu, a cała wielka sylwetka zaryła z impetem w błoto, zatrzymując się w konwulsjach dopiero po kilku metrach, przed samym kapłanem.
Wtem usłyszał głośne nawoływania znajomych głosów i zauważył dwie konne sylwetki wpadające między rykowce żerujące na bezbronnych mieszkańcach płonących domów. Byli to Valko i Niels. Co prawda mieli do czynienia z najsłabszym gatunkiem zwierzoludzi, ale tych bezrogich niewysokich maszkar wśród płonących domów było całkiem sporo.
Los dwójki włóczników
1-50 ciężko ranni, 51-75 martwi, 76-95 remis 96-100 wygrali d100= 4
Tymczasem po prawej stronie pola bitwy dwójka miejscowych włóczników wyraźnie ulegała szybkim bestialskim nożownikom. W ich oczach widać było czyste przerażenie, a z ich ciał w wielu miejscach lała się już krew. Włóczniami zasłaniali się praktycznie jedynie odruchowo bez żadnego pomyślunku i techniki.