Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2021, 07:15   #8
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Gdy rozbili obóz, Varel zeskoczył z ich wozu, by rozprostować trochę zastałe długim siedzeniem nogi. Przeciągnął się, wciągając chłodne powietrze, niosące zapachy lasu, zwierząt, oraz delikatną nutę przypraw ciągnącą się od kuchniowozu Mila. Uśmiechnął się, gdy niziołek zaczął sprzeczać się Tamli.
- Spójrz na to inaczej - odezwał się już do półorczycy, kiedy decyzja została podjęta - Jeśli mamy możliwość, lepiej zachować suchy prowiant na sytuacje, w których nie będzie czasu lub warunków na przygotowanie posiłku.
Było to dość logiczne jego zdaniem uzasadnienie, ale elf cieszył się też z możliwości posiedzenia nad ogniskiem i zjedzenia czegoś ciepłego. Nie wspominając o tym, że Milo był prawdziwym kuchennym geniuszem - aż ciężko było uwierzyć, że nie używał w swoim fachu odrobiny magii czy jakichś alchemicznych dodatków…
Varel dołączył się do chwalenia gulaszu, po czym zamilkł od razu, gdy Bort rozpoczął swoją opowieść. Nie chciał zagubić żadnego słowa - słyszał ją co prawda już trzeci raz, ale mogły pojawić się jakieś nowe szczegóły. Może dzięki temu w końcu zidentyfikowałby, jakim dokładnie gatunkiem jest ten cały lodowy kwiat. Miał już kilka potencjalnych kandydatów, ale upewnienie się wymagałoby podróży w Góry Pięciu Króli. I znalezienie lodowych gigantów skłonnych do próbowania kwiatków.

Rżenie koni i warkot Łobuza sprawił, że elf aż podskoczył. Dali się podejść stadu wilków! Alchemik dopadł czym prędzej do swojego plecaka, obwieszonego fiolkami z przeróżnymi miksturami “Teraz nie ma czasu ich rozdawać…” pomyślał z irytacją, rozglądając się. Ze zwierzami coś było nie tak - wydawały się chore, zainfekowane czymś. Pewnie to był jedyny powód, dla którego gotowe były ich zaatakować...
 
Sindarin jest offline