Udało mu się dobiec do spętanych magów którzy wybudzając się jakby z letargu chyba byli jeszcze bardziej zaskoczeni tym co się dzieje niż przybyła odsiecz.
odciął dwoma machnięciami miecza dwójkę z magów po czym drugą ręką ze sztyletem rozciął więzy, widząc, że czarodzieje dochodzą do siebie rzucił: - jak odesłać to piekielne cholerstwo? Ruszcie się do pomocy inaczej wszyscy zginiemy na tej cholernej wyspie. Nie musicie obawiać się staruchy, została zmieniona w kupkę popiołu
Widząc, że z Nico jest źle rzucił podał jeden ze swoich sztyletów magowi dodając: - uwolnij resztę i wyciągnij ich z tego cholernego kręgu a później przydałoby się wsparcie!
Ruszając w stronę nico dobył sztyletu z buta po czym szybka kalkulacja i najpierw trzeba poradzić sobie z wielkim paskudnym demonem inaczej nie ma szans na próbę chociaż przypalenia rany towarzysza. Miał tylko nadzieję, że pancerz jak i broń jego ludu wytrzymają w starciu z taką bestią. |