Kiedyś nie lubiłem szanty, bo to takie prostackie, takie trywialne, takie mi obce.... Później mi przeszło... może dorosłem
To powyżej takie, dość naciągane szanty, ale niech będzie. Szczerze mówiąc to wolę wersję oryginalną w wykonaniu Sinead O'Connor lub jeszcze lepiej Luke'a Kelly.
Nie masz tu nic trwałego poza tęsknotą za trwałością