Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2021, 21:49   #455
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
- Staram się .. trzymać .. to w ryzach – wyszeptał przez zęby Dietmar

Mag kontynuował inkantację, podczas gdy Felix próbował na dystans pomóc śmiertelnie rannemu Karaluchowi. Krasnolud musiał bardzo uważać aby nie trafił Nico ani Irdulaca, nie bez znaczenia była tu również swoista struktura demona. To też oba bełty rozbiły się o skałę nieopodal.

Nicollo pewny swego końca zrobił to co mógł i co umiał najlepiej, ciął przed siebie nie bacząc na nic. Jednakże demon, dalej w pełni sił nie pomagał mu w chwalebnej ostatniej walce. Odbijał cios za ciosem, lecz determinacja Karalucha opłaciła się; z czarnej mgły trysnęło coś czarnego i opalizującego. Cios był bardzo silny, z pewnością powaliłbym zwykłego żołnierza, lecz dla istoty chaosu zdecydowanie nie był to śmiertelny cios. Potwór nie próżnował, siekał przed siebie, lecz Nico mimo swego stanu uniknął potężnego uderzenia, to kolejne rozerwało mu twarz na strzępy. Karaluch poczuł metaliczny smak krwi która właśnie spływała z głowy bohatera, a jej część dostała się przez rozerwany policzek do wnętrza, do ust. Nico widział już podwójnie, a jego członki powoli odmawiały posłuszeństwa, lecz i to nie zabiło ducha Karalucha, gotowego na ostatni, a tak przynajmniej przypuszczał, atak na demona.
[Opłacało się dać dużo w SW : ) Jeśłi nie dasz posta to uznam że zwyczajnie, planowo pruje przed siebie]

Irdulac otrzymał odpowiedź, a właściwie wiele odpowiedzi, podpowiedzi i rozwiązań
- To cholerstwo jest pod nami, właściwie jest wszystkim co jest pod nami, i właśnie się budzi. Potwór przebudzi się gdy przyjdzie jego czas, a wszystko wskazuje że teraz ten czas nadszedł. Wiedźma próbowała go wykorzystać, przejąć nad nim kontrolę i użyć do wzniecenia zamętu i Sigmar jeden wie czego jeszcze.
- Trzeba dokończyć rytuał, nie przejmować, tylko zabić
- Rytuał go uspokaja, ale magowie muszą stać na pozycjach inaczej demony powrócą
- A 53%@#% to, uciekajmy póki jest jak i gdzie
- Serce, zniszczyć trzeba serce, to wszystko pospieszy
Magowie po chwili zdjęli więzy, lecz pozostali na swoich miejscach. Po trosze z uwagi na możliwość pojawienia się demonów, lecz również dlatego że okucia były dość solidnie zamknięte. Jeden z nich, ten co mówił najrozsądniej zaczął szeptać coś pod nosem, w efekcie czego sytuacja niewiele, lecz się poprawiła, trzęsienie delikatnie osłabło.
[ teoretycznie magowie stabilizują sytuację, a do nich zmierza Dietmar, wiec możesz zająć się „swoimi” sprawami, dam ci akcję w zapasie, ale to i tak tylko na dobiegnięcie do demona z którym walczy Nico]

Dietmar zwrócił się do Felixa. Krasnolud zauważył że mag przestał wypowiadać zaklęcia.
- Zostaw bełty, to nic nie da. Prowadź mnie tam do nich, oni chyba wiedzą jak to ugryźć.

Junior miotał swym orężem, silnie acz celnie, lecz jego przeciwnik również nie był w ciemie bity i kilka ciosów udało mu się odbić, lecz na szczęście Byku raz trafił, i to dość konkretnie, gdyż czarne „coś” obficie zaplamiło posadzkę, a sam demon skrzeknął zdecydowanie inaczej niż normalnie. Rana nie przeszkodziło potworowi w ataku, lecz Wilhelm dawał mu radę, chociaż musiał posiłkować się tarczą i unikami.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline