Diplomacy - zbieranie informacji na temat zarazy i miasteczka. Rzut: 19
Bort pojawił się w karczmie wieczorem wraz z jakimś elfiokrwistym bardem, z którego podśmiewali się Ulf i Olf, co mogło oznaczać, że młody mężczyzna nie jest wybitnym wirtuozem instrumentu. Krasnolud natomiast szybko podzielił się z nimi dobrymi informacjami, a stół zapełniono przepysznymi specjałami, których zapach sprawiał, że kapłance aż zaczęło burczeć w brzuchu.
- Gratuluję nowej umowy, Borcie - powiedziała, polewając sobie wina, gdy
Galdor przekazał jej gąsiorek. - Wznieśmy toast za powodzenie twoich interesów i za ten wspaniały wieczór, który przed nami.
Wszyscy stuknęli się kubkami a Flonk zaczął grać na swojej lutni. I Kori aż westchnęła rozmarzona, słuchając przyjemnie wygrywanych nut. Przez chwilę skupiła wzrok gdzieś poza rzeczywistością, pozwalając ponieść się muzyce, która przywiodła kilka przyjemnych wspomnień z dawnych lat.
Wieczór płynął, kapłanka zdążyła napełnić żołądek pysznym jadłem i winem, gdy lokalni zaczęli być coraz głośniej i głośniej. Najwyraźniej ilość wypitego alkoholu im nie służyła, czego zwieńczeniem była bójka, która wybuchła dosłownie z niczego. Jeden z farmerów szturchnął drugiego, tamten wylał na siebie piwo i zamiast przeprosić i po prostu się rozejść, to się na siebie rzucili. A potem rzuciła się na siebie cała główna sala, ku uciesze bliźniaków, którym widać takie mordobicia się podobały. I jeszcze zachęcali
Aelfrica.
- Ech, mężczyźni. - Westchnęła, przewracając oczami. - Dobrze chociaż, że Delma pobiegła po szeryfa.
Zgadzała się z Bortem, że trzeba było jakoś powstrzymać walczących ze sobą rolników, ale to mogło nie być takie proste, o czym krasnolud szybko się przekonał, gdy dostał kuflem w głowę. Sama Kori w ostatniej chwili uchyliła się przed lecącą butelką i ruszyła w stronę kupca, by pomóc mu wstać.
- Jesteś cały, Borcie? - Zapytała.
- Bywało gorzej, drogie dziecko - odparł kupiec, strzepując dłonią z twarzy resztkę spienionego piwa.
- Hej! - Krzyknęła ostro w stronę walczącego tłumu. - Przestańcie się bić! Zdemolujecie całą karczmę i gdzie będziecie przychodzić na piwo?! Poza tym szeryf jest już w drodze tutaj!! Uspokójcie się!