Tristan skupił wzrok na kupcu. Zbyt wiele nie pasowało w jego historii... Zdecydowanie zbyt wiele by mogło się to dobrze dla nich skończyć. Tristan nie odezwał się, przypatrywał się kupcowi, szukał w nim jakichkolwiek nieprawidłowości. Dłonie, oczy, buty, karnacja skóry wszystko mogło się nie zgadzać tak samo jak jego historia.
Punktował sobie w myślach.
- Obserwował nas od dłuższego czasu i nie rzucił się nam w oczy. Musiał więc to robić z ukrycia.
- Obserwował nas, a dwa razy przeciskaliśmy się przez targowisko, co oznacza, że był dobry w tym co robi, bo każdy nowicjusz zgubił by nas w tłumie.
- Nie poszedł z tematem do centralnej strażnicy, by zgłosić zaginięcie, a nagroda na pewno sprawiałaby, że strażnicy chętnie wysłali tam patrol.
- Czemu wcześniej nas nie zaczepił, tylko podbiegł dopiero, jak byliśmy przy bramie, mógł od razu zapytać: czy jesteśmy z OPMu i czy zamierzamy wyjść z miasta?... Byłoby łatwiej i szybciej.
- Jakim cudem wie, że ktoś ze strażników będzie wyruszał za miasto, skoro my przydział otrzymaliśmy dopiero co. Nie chwaliliśmy się tym szeroko, a przydział otrzymaliśmy na końcu i pomieszczenie opuściła większość strażników. Tego typu informacjami raczej ludzie się nie chwalą... No chyba, że rozkazy z OPMu szybciej trafiają na ulicę niż do podkomendnych, którzy mają je wykonać... a wtedy podwójnie marny nas los...
- Skoro ma dostęp do wiedzy i planów OPMu to czemu zachowuje się w ten sposób, skoro ma dostęp do wiedzy, powinien mieć wystarczające wpływy, by nas tam wysłać od razu…
Tristan zastanawiał się, czy ten człowiek próbuje ich w coś wplątać… Sam zganił się w myślach za to, że zaczął myśleć co by wynikło z tego jeśli przyjęliby to zlecenie. postanowił więc walczyć z pokusom i dać się wypowiedzieć innym.
Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 18-08-2021 o 10:00.