Tristan nie rozumiał. Skoro jegomość nie kłamał, to czemu jego historia była aż tak dziurawa... Na dodatek ta postawa i jego zachowanie... Może rzeczywiście aż tak się niepokoił...
- Proponuję by szanowny kupiec posłuchał sir Ladyna i udał się do komendy spisać protokół. Skoro doświadczeni śledczy karzą czekać, to znaczy, że tak nakazuje praktyka i prawo. Sugeruję uzbroić się w cierpliwość. My zaś w drodze wyjątku rozpytamy na trakcie i jeśli spotkamy Jeromira lub kogoś, kto będzie jechał w stronę Zegorst. To przekażemy mu prośbę lub poprosimy o pilny kontakt z czystej uprzejmości. Najwyżej będziesz nam winny przysługę. Teraz wybacz nam drogi Panie obowiązki wzywają. - Dodał z emfazą. |