Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2021, 08:31   #19
Bellatrix
 
Reputacja: 1 Bellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputację
Z opowiadań przechodniów wysuwała się wizja miasteczka, które przeszło naprawdę wiele, w dodatku jedyną osobą, która chciała pomóc była jakaś alchemiczka, która sama w końcu zachorowała i zmarła. Przykre to było i na moment Kori poczuła się na duchu przytłoczona tymi wszystkimi nieprzyjemnymi opowieściami. A że nie chciała sobie całkowicie psuć nastroju, postanowiła, że w końcu czas wrócić do gospody. Cały czas miała jednak w głowie opowieść tubylców.


Nie spodziewała się, że jej próby uspokojenia bijących się mężczyzn cokolwiek dadzą, jednak kilku posłuchało się jej. To jednak było za mało, bo reszta rolników wciąż okładała się czym popadło. Nawet Aelfric, który wyglądał tysiąc razy groźniej od kapłanki nie był w stanie przemówić wszystkim do rozsądku.

W końcu w gospodzie pojawił się tutejszy szeryf, który szybko zaprowadził porządek i nakazał uczestnikom bijatyki pokryć straty, jakie poniosła Delma. Kori uważała to za dobry pomysł, ale czy odwiedzie lokalnych od kolejnych bijatyk? Wątpiła, skoro szeryf wspomniał, że dość często przychodzi do karczmy, by zapobiegać mordobiciom. Najważniejsze, że rolnicy się uspokoili i można było z powrotem usiąść przy stole.

- Zgadzam się po części z Glundą. - Wtrąciła swoje trzy miedziaki po druidce. - Jak już ktoś chce obijać sobie twarze, to niech to robi na zewnątrz, z dala od ludzi, którzy chcą w spokoju zjeść kolację i po prostu odpocząć. Prawda, Galdorze? - Uśmiechnęła się do zaklinacza, który też nie wyglądał na fana takich “atrakcji”.

Spokój nie panował jednak długo, gdyż Bort zaczął się dławić przyniesioną przez jedną ze służek owsianką. Chociaż na zwykłe dławienie się kapłance to nie wyglądało, skoro na jego ustach pojawiła się piana, a on sam padł w drgawkach. Kori od razu doskoczyła do niego, próbując zajrzeć mu do ust.
- Aelfricu, Galdorze, Eshu, przytrzymajcie go, żebym mogła zobaczyć jego gardło! - rzuciła do kompanów i spojrzała na zebrany wokół krasnoluda mały tłumek. - Macie tu jakiegoś znachora w miasteczku? Lećcie po niego, szybko!

Sama skupiła się na sprawdzeniu przełyku krasnoluda i próbach wszelkiej pomocy, jakiej mogła mu udzielić. Nie była wykwalifikowaną cyruliczką, ale w świątyni Pani Wszechświatła spędziła sporo godzin na naukach o tym, jak zapewnić potrzebującym opiekę medyczną. A to, co działo się z Bortem zdecydowanie nie wyglądało ifrytce na zwykłe zakrztuszenie się posiłkiem.

Medicine - pomoc Bortowi + Recall Knowledge, czy Kori czytała/spotkała się z podobnymi symptomami.
Rzut: 21

 
Bellatrix jest offline