Ashur widząc jak układał się bieg wydarzeń nie mógł dłużej czekać. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jeśli nie zareaguje kolejni jego towarzysze mogą zginąć. W tym momencie czas był tak cenny; czas, którego w końcu mieli tak niewiele. Widząc szturmującego Genoshiana, Ashur przemienił się w postać opiekuna dołączając do starcia. - Przywróć mi moja postać!- na te słowa Kalidianin stanął jak wryty. Ta istota mówi… i co jeszcze bardziej go zdziwiło …została zamieniona w to coś bez własnej woli. Ashur natychmiast odegnał od siebie setki pytań krążących w jego głowie. Wiedział tylko jedno. Ta istota nie może zginąć. Muszą ją mieć całą, aby się dowiedzieć jak zmieniła się w to coś. Pod postacią lodowego wilka skoczył na potwora, wbijając swoje kły w rękę ściskającą Kyro. Miał nadzieję, że dzięki jego umiejętności włochata kończyna stwora zamarznie i puści Strażniczkę lustra…
__________________ Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość! |