Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2021, 13:49   #28
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ryk zadziałał, choć działanie Dae było bardzo lekkomyślne. Kallel w dwóch krokach znalazł się za nim gdyby komukolwiek przyszło do głowy go zaatakować. Nas szczęście nic takiego nie miało miejsca. Dymne patyki zdławiły chęć do dalszej walki gdy trzeba było łapać oddech. Barbarzyńca wykorzystał zamieszanie i chwycił Dae za ramię, po czym odsunął z centrum zdarzeń. Skończyło się zanim na dobre się zaczęło, o czym świadczyło przybycie szeryfa i posłuch jaki miał wśród mieszkańców. Kallel wrócił do stolika ze smutkiem stwierdzając, że jego porcja wylądowała na podłodze, gdy ktoś wywrócił stół. Westchnął poirytowany, ale sięgnął z Olfem za ranty i postawili go na miejsce.
- No i po zabawie - rzucił niepocieszony Ulf.
- Ano, ale fajnie było, nie, Kallelu? - odparł Olf na co barbarzyńca przytaknął. Nawet się uśmiechnął. Zdecydowanie lepsze to niż siedzenie i pierdzenie w stołek.
- Czuliście jak któryś narobił w gacie? - tak, chyba lubił takie karczemne awantury. - Następnym razem możemy się założyć, kto położy więcej wsioków - uśmiechnął się do bliźniaków.

Tymczasem prace naprawcze trwały i każdy uwijał się szybko. Wnet większość była uprzątnięta i można było wracać do biesiadowania. Kallel nie podzielał fascynacji słodkościami, toteż na deser dostał konkretny udziec indyczy gdy reszta raczyła się ciastem jabłkowym, czy jakąś owsianką. Nota bene, ta ostatnia wyraźnie nie służyła krasnoludowi, bowiem w szybkim czasie stał się centrum zainteresowania wszystkich. Nie codziennie widzi się na własne oczy działanie trucizny. Chwila moment i było po wszystkim. Co prawda Dae i Varel próbowali jeszcze cokolwiek zdziałać, jednak Kallel nie wyczuł oddechu. Krasnolud przestał wydmuchiwać nowe bąble z piany, a klatka pozostawała nieruchoma. Zostawił więc wodniaka i elfa samemu rozglądając się po sali. Ktokolwiek to zrobił, być może zechciał pozostać i obserwować swoje dzieło. Kallel szukał kogoś, kogo zachowanie odbiegałoby od tego, czego spodziewałby się po zaskoczonych lokalsach.
Sięgnął po krasnoludzką owsiankę i obwąchał miskę, i jej zawartość. Ktokolwiek to był musiał zostawić na niej swój ślad. Borta i Delmę wyczuł bez problemu, starał się jednak zapamiętać również pozostałe, obce zapachy, w tym użytą truciznę. Wreszcie odłożył miskę i ruszył w kierunku szynkwasu mijając Delmę. Nastroszone wibrysy, postawione uszy i wysunięty do przodu nos świadczyły, że barbarzyńca szuka tropu. Obszedł ladę i bez zbędnych pytań otworzył drzwi na zaplecze, tam gdzie zniknął Snikit. W głównej izbie trudno było o złapanie zapachu przez nadal obecny dym od Varela, jednak za drzwiami zapachy musiały być wyraźniejsze.

 

Ostatnio edytowane przez psionik : 23-08-2021 o 13:51.
psionik jest offline