Karl ma w tej chwili dylemat. Nie wie czy potwór to bezmózgie coś czy bardziej matka niż potwór. Bo, jeśli bardziej człowiek jakieś tam zabijanie i zjadanie ofiar to sprawa drugoplanowa. Można popracować nad obyczajami. Wampir w tej kwestii nie jest święty choć się stara
Plan nie jest jakiś wielki. Karl chce żeby pozostali się pochowali on zostaje na środku komnaty. Bestia wraca widzi Karla który będzie miał ściągnięty hełm, na tarczy rodowy symbol no i zbroję w jakiej wyjeżdżał z domu. Co zwiększa szansa na rozpoznanie.
Potem to wola bogów czy tam Tadków XD Jak się zacznie starcie ukryci po komnacie ludzie atakują z różnych stron co powinno im dać przewagę. ( przewaga liczebna, okrążenie, flanka czy co tam uda się uzyskać) Rycerz natomiast bierze na siebie pierwszy impet. No chyba, że sprawa potoczy się zaskakująco i do walki nie dojdzie.