Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2021, 16:12   #461
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Domek myśliwski Fernexa, późny wieczór 2 lipca 2595

Nadejście grupy złożonej z konnych i spieszonych wędrowców, wiedzionych przez miejscowych przewodników, świecących pod nogi latarkami i pochodniami i robiących sporo hałasu nie mogło ujść uwadze mieszkańców myśliwskiego domku.

Tym samym Nathan Barthez i Leon Thibaut dowiedzieli się jeszcze z wysokości siodeł, że Fernex nie mieszkał jedynie z psem.

Dwie ubrane w skórzane stroje kobiety wyszły przed niewielką drewnianą budowlę otoczoną drzewami o rozłożystych gałęziach. Jedna z nich trzymała w dłoni myśliwski oszczep, druga tasak.

- Świta króla Franki? - powiedziała ta z oszczepem rozpoznając widywanych od kilku dni w miasteczku cudzoziemców - Potrzebne wam świeże mięso?

- Mięso? - prychnęła ta z tasakiem - Oni przyszli do Fernexa. Wy do Fernexa? Spóźniliście się, Fernex poszedł w las.

Obie kobiety mówiły w lokalnym dialekcie Purgarii, toteż Leon Thibaut musiał mocno wysilić swój umysł, by zrozumieć wymawiane przez nie słowa.

- To Iola i Kirija - rzucił w stronę jeźdźców stojący przy strzemieniu Bartheza przewodnik, jeden z dwóch rolników, którzy przybiegli wcześniej do kaplicy zaalarmowani kobiecymi krzykami - Łowczynie i rzeźniczki, pomocnice Fernexa.


Tak więc myśliwego w domu nie ma, chociaż można domniemywać, że te panie wiedzą, gdzie on poszedł…


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem