Thomas słuchał uważnie komentarzy. Nie dowierzał że by ma kobiety aż tak zmasakrował ciało żony. Prędzej myślał o jakiejś szalenie zazdrosnej innej kobiecie...albo odtrąconym mężczyźnie którym kobieta wzgardziła.
Jednak zachował swoje przemyślenia dla siebie. To nie miejsce ani czas by snuć opinie zwłaszcza jeśli nie było się z tego miejsca.
Kiedy wojak z przejezdnego trio zaczął wyszczekiwać rozkazy na resztę chłopak zbił się w kupę wraz z reszta wieśniaków z pochodnia przed siebie. Mimowolnie jego dłoń poszła na rękojeść szpady...choć czuł że na wilki pewnie lepszy byłby wielki tasak.